piątek, 9 sierpnia 2013

Wyjazd

Witajcie! :)
Czy Wam też już dają w kość te upały? Nam bardzo. Chłodzimy się jak możemy.
Znanym wszystkim sposobem na upał jest woda. Woda, woda, dużo wody! :D
Woda w misce jest bardzo ważna, nie zapominajmy o tym! Ale nie tylko ta w misce. W gorące dni psom pomagają też kąpiele (na przykład w basenie). To bardzo fajny pomysł. Razem z psem mamy niezły ubaw ;). Tylko co zrobić, aby zachęcić psa do zamoczenia się (już w ogóle nie mówiąc o pływaniu)? To pytanie zadaję sobie od roku, kiedy to pierwszy raz Maniek pojechał nad jezioro. Można było go namawiać godzinami... ani smaczek, ani piłeczka nic tu nie pomogły.
Nie wydaje mi się żeby Maniek nie lubił wody, on po prostu się jej boi. Już sama nie wiem jak go zachęcić. Wiem, że dobrym pomysłem na wybrnięcie z tego problemu jest to, aby strachliwego psa przekonał jakiś pies, który wodę uwielbia. Tylko skąd ja wezmę drugiego psa? ;)
Oczywiście nie mam zamiaru naciskać na Mańka, bo najważniejsze dla mnie jest to, aby on czerpał z tego radość. A nie ma radości, gdy kogoś do czegoś zmuszamy. Wiem ile frajdy i relaksu może dawać psu pływanie i po prostu chciałabym, aby Maniek też mógł się tak odprężyć.
A jak jest z Waszymi psami? Znacie jakieś skuteczne metody na lęk psa przed wodą? :)

Już jutro jedziemy nad morze. Będzie to pierwsza tak daleka podróż Maniusia. Najdalsza była nad jezioro, której jest oddalone od domu zaledwie 40 minut. A tu ponad 4 godziny, ale jestem dobrej myśli :). Jedziemy do Kołobrzegu, który niestety nie jest tak blisko Torunia jak się wydaje. O wiele bardziej opłacałoby się jechać do trójmiasta, bo dzięki autostradzie możemy tam czmychnąć w niecałe 2 godzinki. Ale dla czego właśnie Kołobrzeg? Tak się składa, że w tym mieście jest pensjonat, który prowadzi moja ciocia. To właśnie dzięki niej mam Mańka. Łaciaty będzie miał okazje do spotkania ze swoją mamą, z czego bardzo się cieszę. Dodatkowo na plaży, na którą zawsze chodziliśmy (nie jadę tam po raz pierwszy, ale po raz pierwszy z Mańkiem) utworzono strefę spacerów ze zwierzętami, więc z powodzeniem będziemy mogli Mendziałkę zabierać na plaże. Jestem strasznie ciekawa, jak Maniek zareaguje na taką wielką przestrzeń (morze).
Mam wielką nadzieje, że uda się odpędzić te wszystkie strachy Maniusia związane z wodą i będziemy mogli razem pływać w morzu. Trzymajcie kciuki! :)

Wczoraj byłam kupić klatkę dla Mańka. Długo się zastanawiałam czy kupić materiałową czy może metalową. W końcu zdecydowałam się na metalową. Może i jest dużo cięższa i mniej poręczna, ale za to łatwiej utrzymać w niej czystość.

No więc żegnamy Was na około tydzień. Po powrocie obiecuję dużo zdjęć, bo w tym poście ich zabrakło (za co przepraszam). Mam nadzieje, że znajdzie się też zdjęcie z pływającym Mańkiem. A Wam życzymy miłych wakacyjnych chwil i odrobinę chłodu w te upalne dni.
Pozdrawiamy, Marcela i Maniek :)

4 komentarze:

  1. Bardzo fajny blog, miłego wyjazdu ;). Pozdrawiam :)
    chersi-labradoodle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. To trzymamy kciuki za pływanie Mańka! :) Luna też długo nie mogła przekonać się do wody, najbardziej pomogło chyba pływanie w spokojnym, małym i płytkim stawie na poznańskiej Cytadeli ;) Kendo za to uwielbia wodę, ale pływa tylko w wyżej wymienionym miejskim stawku, w strumyku w okolicach naszej działki, jeziorze i morzu się boi, lecz pod koniec naszego pobytu w Świnoujściu zachęcany zabawkami i innymi szalejącymi pieskami wchodził coraz głębiej, więc zapewne wszystko zmierza w dobrym kierunku :) Chyba najlepszym sposobem na przekonanie psa do wody jest zabawa najpierw w jej okolicy, następnie przy brzegu, a gdy pies jest bardzo zaangażowany na płyciźnie. Jak wspomniałaś dobrym sposobem jest inny uwielbiający wodę pies, a czasem nasz pupil może wskoczyć do wody widząc, że i my świetnie się tam bawimy :]
    Dobrze, że i w Kołobrzegu jest plaża dla psów, oby takich wydzielonych terenów cięgle przybywało :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Blog zapowiada się ciekawie, będę wpadać :)

    http://gunarthesmartdog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój psiak niestety nie bardzo lubi wyjazdy i dość ciężko to znosi jeżeli chodzi o podróże samochodem. Za każdym razem taką podróż staram się mu wynagrodzić więc nie jest aż tak źle. Tym bardziej, że ma cała masę kosmetyków ze sklepu https://sklep.germapol.pl/ i jak widzę to lubi zabiegi pielęgnacyjne.

    OdpowiedzUsuń